ARCHIWUM POLSKICH GROBÓW WOJENNYCH W NIEMCZECH - BADENIA I WIRTEMBERGIA
Gantenwald. 80 lat po niemieckiej zbrodni
W 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej odbyła się w Gantenwald uroczystość upamiętniająca ofiary zbrodni – w tym polskie dzieci robotnic przymusowych, które przychodziły na świat w niewoli, nierzadko pozbawione jakiejkolwiek szansy na życie. Dla nich „wyzwolenie” oznaczało jedynie śmierć.
Zaproszenie do udziału w tej uroczystości otrzymałem od Pax Christi. W pierwszej wiadomości zapytano mnie, czy zechciałbym powiedzieć kilka słów. Zgodziłem się z przekonaniem, że pamięć i pojednanie to nie tylko słowa.
Zaproponowałem, że mógłbym podzielić się refleksją na temat znaczenia pamięci, również w kontekście pojednania polsko-niemieckiego. Zasugerowałem także, że warto byłoby zaprosić przedstawicieli polskiego konsulatu , co nadawałoby wydarzeniu wymiar międzynarodowy. Jednak po spotkaniu organizacyjnym z przedstawicielami Mahnwache Ellwangen i VVN-BdA Schwäbisch Hall ton rozmowy się zmienił. Propozycja mojego wystąpienia oraz udziału strony polskiej nie spotkała się z dalszym zainteresowaniem.
Ostatecznie otrzymałem uprzejmą informację, że lista mówców jest już zamknięta, a w oficjalnym programie nie przewidziano dla mnie miejsca. Można odnieść wrażenie, że zdecydowano się zrezygnować z głosu, który mógłby poruszyć tematy uznane za zbyt trudne lub zbyt jednoznaczne w tak symbolicznej przestrzeni.
Nie mam o to żalu – choć nie ukrywam, że poczułem się zawiedziony. Gdy mówi się dziś o „80 latach wyzwolenia od faszyzmu” – a dokładniej rzecz ujmując, od niemieckiego nazizmu – warto zadać sobie pytanie: co tak naprawdę oznacza to hasło? Czy rzeczywiście oddaje ono całą prawdę o przeszłości, czy raczej buduje nową narrację, w której Niemcy stają się ofiarą własnego systemu?
Nazizm, a dokładniej – narodowy socjalizm, nie był zewnętrzną siłą, która z zaskoczenia spadła na Niemcy. To była ideologia stworzona, wspierana i realizowana przez niemieckie społeczeństwo. Hitler nie doszedł do władzy przemocą – został wybrany. Jego partia zdobywała poparcie w demokratycznych wyborach, a system zbrodni powstawał przy milczącej lub aktywnej aprobacie milionów obywateli.
Mordowanie ludności nie było „błędem historii” – było jej logicznym skutkiem. Polska, która od pierwszego dnia wojny znalazła się pod brutalną okupacją, straciła ponad 5 milionów swoich obywateli – zamordowanych w wyniku niemieckiej polityki eksterminacyjnej. Miliony ludzi zamordowano nie przez anonimowych „nazistów”, lecz przez konkretnych Niemców. Próby oddzielenia winy od narodu, przez używanie bezosobowych pojęć, fałszują obraz odpowiedzialności.
Prawdziwe pojednanie wymaga prawdy – także tej niewygodnej. Wymaga gotowości do słuchania nie tylko tych, którzy mówią rzeczy miłe i bezpieczne, ale także tych, którzy przypominają o trudnych faktach i zapomnianych ofiarach.
80 lat temu Niemcy zostali wyzwoleni z nazizmu – ale nie przez siebie. To nie było ich zwycięstwo nad własną przeszłością, lecz konieczna klęska systemu, który zagrażał Europie i światu. Tylko dlatego, że tę wojnę przegrali, Europa nie pogrążyła się w triumfie ideologii opartej na rasizmie, przemocy i pogardzie dla człowieka.
I o tym – właśnie o tym – warto dziś pamiętać. Bez uproszczeń. Bez unikania prawdy. Bez nas – tej historii nie da się opowiedzieć uczciwie.
Patronat honorowy:
Członek zbiorowy
Związku Polaków w Niemczech
© Ostoja Pamięci 2017 - 2025