Dotyczy: Odnowienia wojennych grobów, w tym grobu J. Kociołek w zaniedbanej polskiej cześci cmentarza w Mosbach, Niemcy
Jak wcześniej wspominałam w historii przymusowego robotnika, Józefa Kociołek, który tekst Pan zredagował i umieścił na stronie Ostoja Pamięci, mój tato Andrzej Kociołek w zeszłym roku dowiedział się, że w Niemczech znajduje się zaniedbany, wojenny grób jego zaginionego brata Józefa Kociołek. Teraz tacie, który ma 86 lat, bardzo zależy, żeby nagrobek brata Józefa, ofiary nazistowskich Niemiec był odpowiednio podpisany. Wiek i stan zdrowia mojego taty nie pozwala na dalszą zwłokę w załatwieniu tej sprawy.
Chciałam się podzielić swoimi dotychczasowymi działaniami i ustaleniami w sprawie odnowienia polskiej części cmentarza w Mosbach. Na razie niestety wszystko stoi jakby martwym punkcie. Sprawa powinna być wg mnie załatwiana na poziomie dyplomatycznym, zwłaszcza, że dotyczy wielu zniszczonych polskich nagrobków.
Pojadę z siostrzenicą do Mosbach w najbliższym czasie w celu odwiedzenia tej polskiej cześci cmentarza w Mosbach, w tym grobu śp Józefa Kociołek i ustalenia czy/ jak można odtworzyć oryginalny napis i oryginalny krzyż na grobie. Na dzień dzisiejszy większość napisów polskich na grobach w polskiej części cmentarza Mosbach jest nieczytelna, tak jak Pan to pokazał w swoim filmiku z lutego 2025, umieszczonym na YouTube.
Konkretną pomocą dla mnie jest obserwowanie Pana strony i Pana działalności, daje to wytyczne jak poruszać się w tej trudnej powojennej rzeczywistości. Ślady wojenne na terenie Niemiec są jakby stopniowo zacierane przez Niemców, a z upływem czasu, naród polski przestaje być na świecie postrzegany jako ofiara wojny, a "przemienia się" w obserwatora tragedii innych narodów (np. wg Yad Vashem), albo co gorsza - stopniowo staje się współwinny tragedii wojennej. Bardzo więc dziękuję za Pana działalność w obronie prawdy historycznej.
Stanowisko strony niemieckiej dot. polskich grobów w Mosbach
Zarówno burmistrz Mosbach, jak i zarządca cmentarza, z którymi sie kontaktowałam mailowo, twierdzą, że polska cześć cmentarza jest dobrze utrzymana. Zapewne mają na myśli, utrzymanie pobliskiego żywopłotu, trawy itp., ale nie czują się odpowiedzialni za stan samych nagrobków.
Jednocześnie zarządca cmentarza w Mosbach nie zgodził się na tymczasową tabliczkę z nazwiskiem wujka, która chciałam samodzielnie umieścić i twierdził, że wszystkie groby powinny wyglądać tak samo. Poprosiłam go więc o przedstawienie innej propozycji odnowienia napisów na grobie i krzyża, na co mi nie odpowiedział.
Stanowisko strony polskiej dot. polskich grobów w Mosbach
Z Konsulem w Monachium nie mogę się skontaktować telefonicznie. Na moją korespondencję od listopada 2024, nikt mi nie odpowiedział. Dostałam w grudniu zeszłego roku potwierdzenie telefoniczne z sekretariatu, że moje maile doszły. Wysłałam też zawiadomienie o zniszczonych nagrobkach w Mosbach listem poleconym.
Natomiast pracowniczka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Polsce, parę miesięcy temu, na moją prośbę, miała się zająć tematyką odnowienia polskiej części cmentarza w Mosbach, ale na razie nie otrzymałam stamtąd dalszych informacji.
Mam takie zapytania/przemyślenia, na które może nie być konkretnej odpowiedzi:
1. Kto ostatecznie odpowiada za stan nagrobków polskich grobów wojennych w Niemczech? Czy Niemcy łamią przepisy miedzynarodowe ignorując stan polskich nagrobków? Czy łamanie międzynarodowych przepisów dot. grobów wojennych jest monitorowane i karane?
2. Kto powinien egzekwować odnowienie polskich nagrobków wojennych?
3. Czy rodzina ofiary Nazistów ma prawo odnowić nagrobek ofiary na własny koszt, jeśli nikt inny tym nie zajmuje się?
4. Czy zarządca cmentarza ma prawo nie zgodzić się na takie odnowienie?
5. Czy, w ramach (pośmiertnego) łączenia rodzin, strona polska nie powinna przeprowadzić kampanii społecznej w Polsce co do osób, zaginionych w czasie wojny, a odnalezionych na terenie Niemiec? Wiele rodzin, tak jak nasza, może nie zdawać sobie sprawy, że groby czlonków rodzinych zostały ostatecznie w Niemczech odnalezione. (Sama próbowałam szukać na własną rękę rodzin osób pochowanych w Mosbach. Bezskutecznie. To pewnie zadanie dla instytucji państwowej, a nie dla indywidualnej osoby.
Dziękuje bardzo Panu za pochylenie sie nad naszą historią rodzinną i za cenne rady.
Podziwiam Pana zaangażowanie i determinację w lokalizowaniu polskich grobów na terenie Niemiec.
Z poważaniem,
Elżbieta Puzia, bratanica J. Kociołek